Jeśli dzisiejszego popołudnia macie do załatwienia mnóstwo ważnych spraw i nie macie wolnej chwili na nic, co teoretycznie mogłoby zaczekać do jutra, lepiej nie zaglądajcie do dalszej części wpisu. Po jego tytule wiecie już, co chcę Wam przekazać. Gra Angry Birds Space jest już dostępna do pobrania. Nie będzie zaskakujące ni dziwne, jeśli stwierdzę, że wciąga… i tradycyjnie pożera cenny czas (no to już wiecie co robiłam przez ostatnie kilkanaście minut ;)).
Wydawać by się mogło, że nic nowego nie da się wykombinować w atakowaniu świń wściekłymi ptakami. Rovio udowodniło, że dotychczasowy sukces Angry Birds nie był przypadkowy. Wydawca tytułu dał nam do zrozumienia, że nie da o sobie szybko zapomnieć – i faktycznie, bo Wściekłe Ptaki w wersji kosmicznej są interesujące i wnoszą kilka nowości – przede wszystkim nowe ptaki i poziomy, zmaganie z grawitacją i podpowiedź sterowania (na ekranie pojawia się linia pokazująca w którym kierunku poleci wystrzelony ptak).
O ile do kolejnych wydań Angry Birds Seasons podchodziłam z dystansem, tak ledwie po chwili grania w najnowszą gierkę od Rovio wiem, że będę do niej chętnie wracała. Angry Birds Space wciąga… a o to przecież właśnie chodziło. Tylko czekać aż wydawca opublikuje dane dotyczące popularności tytułu w ciągu pierwszych 24 godzin dostępności – na pewno będzie się czym chwalić.
Gra Angry Birds Space dostępna jest bezpłatnie wyłącznie na Androida – link do Google Play. Wersja HD na iPada kosztuje 2,99 dolarów, natomiast na iPhone’a – 0,99 dolarów. Do naszej dyspozycji została oddana gra w wersji na komputery Mac (4,99 dolarów) oraz na sprzęt z Windowsem (5,95 dolarów).
Kilka screenów z pierwszych poziomów gry (zrobione na Asusie Transformer Prime):
Dajcie znać co myślicie na temat Angry Birds Space i czy faktycznie wciągnęła Was ta gra na nowo.
źródło, własne