Nie da się ukryć ogromnego zainteresowania tabletem Plug Impact, którego cena to jedyne 699 złotych (z 3G – 999 złotych). Po pierwszej wzmiance na jego temat, byłam równie jak Wy, nasi drodzy Czytelnicy, ciekawa możliwości tego urządzenia. Od momentu, gdy się dowiedziałam, że to właśnie ja będę miała przyjemność go recenzować, wprost nie mogłam się doczekać kuriera. W końcu nastał, ten piękny dzień, kiedy to przez domofon usłyszałam „kurier …, mam przesyłkę do …” no właśnie do mnie. Jak okazało się później, przez pomyłkę otrzymałam model przedpremierowy, który ma starszą wersję oprogramowania, przez którą urządzenie widzi jedynie 512 MB pamięci RAM zamiast 1 GB, jak podane jest w specyfikacji technicznej. Mam nadzieję, że większość problemów jakie miałam z tabletem podczas testu, została już wyeliminowana poprzez nowszą wersję systemu.
Specyfikacja Plug Impact:
– ekran: 7-calowy pojemnościowy z funkcją multitouch (5 punktów) o rozdzielczości 1024 x 600 pikseli,
-procesor: Rockchip 2918 ARM Cortex A8 1,2 GHz + Vivante 800GC,
– pamięć RAM: 1 GB DDR3,
– pamięć wewnętrzna: 8 GB,
– łączność: WiFi 802.11 b/g/n, Bluetooth 2.1 EDR,
– aparat: 0,3 Mpx przód, 2 Mpx tył,
– złącza: mini-HDMI, micro–USB, microSD (obsługa do 32 GB), mini-jack 3.5 mm ,
– bateria: 3600 mAh, litowo-polimerowa,
– system: Google Android 2.3 Gingerbread z nakładką graficzną na interfejs nawiązującą do wersji 3.0 Honeycomb,
– funkcje dodatkowe: wibracje, czujnik położenia (G-sensor), USB OTG, akcelerator graficzny, obsługa Adobe Flash 11.
Pudełko i jego zawartość
Już samo pudełko Plug Impact napawa optymizmem. Stosunkowo niewielkie, lakierowane, czarno-białe z grafiką tabletu zachęca, by do niego zajrzeć. Po otwarciu, ukazuje nam się 7-calowe urządzenie, które początkowo na chwilę odłożyłam, by sprawdzić co jeszcze wchodzi w skład zestawu sprzedażowego.
Pod białą tekturką znalazłam: ładowarkę sieciową, kabel USB, zestaw słuchawkowy, krótką instrukcję, kartę gwarancyjną i… niestety nic więcej. Nieco mnie to zdziwiło. O ile brak kabla HDMI można tłumaczyć stosunkowo niską ceną rynkową tabletu (dla przypomnienia 699 złotych), to brak przejściówki z micro-USB na USB do podpięcia np. pendrive’a czy ściereczki do czyszczenia ekranu, jest dla mnie całkowicie niezrozumiały.
Wykonanie i budowa
Prosty, i jakże elegancki design Plug Impact utrzymany w czarno-srebrnej kolorystyce urzekł mnie już od pierwszych chwil trzymania w dłoniach. Tablet jest lekki, waży 378 gramów, a jego wymiary 198 mm x 123 mm x 13 mm dodatkowo sprawiają, że bardzo dobrze leży w dłoniach i, co ważne, nie jest za bardzo śliski. Ani razu nie miałam wrażenia, że najzwyczajniej w świecie wyśliźnie mi się z rąk. Na pochwałę bez wątpienia zasługuje jakość wykonania, nie znajdziemy, nawet małego fragmentu trzeszczących czy źle spasowanych paneli. Tablet robi naprawdę bardzo dobre wrażenie.
Na przednim panelu nic bardziej nie przykuwa uwagi, jak 7-calowy ekran o proporcjach 16:9, który okala niezbyt gruba, czarna ramka, jednak o nim później. Nad wyświetlaczem umiejscowiona została kamerka do video-rozmów o rozdzielczości 0,3 Mpix, a na dole trzy klawisze dotykowe – menu, home oraz back, których białe podświetlenie znika zaraz po ich użyciu, tak więc na pierwszy rzut oka może się wydawać, iż Plug Impact został pozbawiony klawiszy na przednim panelu. Całość pokryta jest błyszczącą warstwą tworzywa.
Tylny panel jest właściwie półmatowy. Zawsze byłam zdania, że bardziej eleganckie i przykuwające uwagę jest wykończenie błyszczące, jednak powoli zaczęłam zmieniać zdanie. Logo Plug Impact, soczewka aparatu o rozdzielczości 2 Mpx ze srebrną obwódką to wszystko, co znajdziemy na tylnej obudowie.
Trzymając tablet w pozycji horyzontalnej, na lewym boku znajduje się włącznik, który służy również do usypiania urządzenia, reset oraz sąsiadujące ze sobą dwa głośniczki, co według mnie jest dość dziwnym rozwiązaniem. Na prawym boku umieszczony został slot kart pamięci microSD, port micro-USB, mikrofon oraz wyjścia – słuchawkowe (jack 3.5 mm) i mini-HDMI. Klawisze głośności umiejscowione zostały na górnej krawędzi, zaś slot kart sim, który w przypadku testowanego przeze mnie tabletu (wersja bez 3G) był zaślepiony, na dolnej.
System
Pora przejść do rzeczy. Uruchomiłam tablet ze stoperem w ręku – po 37 sekundach urządzenie było gotowe do pracy. Plug Impact, jak większość budżetowych tabletów, nie został wyposażony w system Android Honeycomb. W tym przypadku mamy do czynienia z Androidem 2.3, z tą jednak różnicą, że nakładka graficzna interfejsu, jaką zastosował producent, bardzo przypomina swym wyglądem tą, znaną z wersji 3.x.
Muszę przyznać, że bardzo przypadła mi ona do gustu. Praca i zabawa były dla mnie o wiele przyjemniejsze, mimo iż podczas testu launcher kilkakrotnie wymuszał zamknięcie.
Do dyspozycji mamy pięć pulpitów, których położenia nie można zmienić.
Kwestia preinstalowanych aplikacji jest kwestią sporną. Części użytkowników może czuć się zawiedziona, tak małą ich ilością. Na próżno można by szukać edytora tekstu, notatek czy budzika. Nie będę ukrywać swojego zdziwienia, kiedy to ukazała mi się lista aplikacji, a w niej:
– Andanced Task Killer (wersja darmowa),
– Angry Birds,
– Aparat,
– ApkInstaller,
– Explorer,
– Facebook,
– Flash Player Settings,
– Galeria,
– Gmail,
– Systemowa przeglądarka www (Internet),
– Ipla,
– Kalendarz,
– Kalkulator,
– Mapy Google,
– Google Android Market (wersja 3.4.4),
– Muzyka,
– Opera Mobile,
– Pobrane,
– Rejestrator dźwięku,
– Shelves (czytnik e-booków i plików pdf),
– Szukaj,
– Video,
– Wyszukiwanie głosowe,
– YouTube.
Zupełnie nie rozumiem jednak braku klienta poczty (innej niż gmail), którego tak lubię w Androidzie, a zamiast tego aplikacje według mnie zbędne, jak Angry Birds czy Andanced Task Killer, dostępne za darmo w Markecie. Jednak największą zagwozdką był fakt zainstalowanej fabrycznie przeglądarki Opera Mobile, przy jednoczesnej obecności przeglądarki stockowej.
W tym miejscu warto przypomnieć, iż Plug Impact w pierwszym kwartale 2012 roku (według zapewnień producenta) ma otrzymać aktualizację do Androida 4.0.
Ekran
W urządzeniu zastosowano 7-calowy pojemnościowy ekran o rozdzielczości 1024 x 600 piksel, co w przeliczeniu na cale pozwala uzyskać rozdzielczość na poziomie 160 dpi, z obsługą pięcio-punktowego multi-touch. Bardzo miło zaskoczyła mnie jego czułość na dotyk, właściwie już samo muśnięcie wystarczy, aby ekran odpowiednio zareagował. Funkcja mutli-touch zarówno w przeglądarkach internetowych, jak i galerii działa bardzo sprawnie. Wyświetlany obraz jest czytelny, odwzorowanie barw poprawne (16 M kolorów), zaś jego jakość oceniam na dobrą. Częstotliwość odświeżania wynosi 60Hz. Jasność, mimo iż zazwyczaj mam ustawioną na połowę skali, tym razem musiałam ustawić na ok. 90 procent.
Kąty widzenia są całkiem dobre, komfortowo możemy np. oglądać film z drugą osobą. Zastosowanie czterokierunkowego akcelerometru, jest dużą zaletą, jednak czasem musimy chwilę zaczekać, aż zmieni się orientacja wyświetlanego obrazu.
Aparat
Tablet posiada wbudowany aparat o rozdzielczości 2 Mpix, w którym ustawić możemy rozmiar zdjęcia, jakość, efekty oraz balans bieli (automatyczny, światło żarowe, światło dzienne, fluorescencja, zachmurzenie). Dostępny jest zapis lokalizacji dzięki A-GPS oraz 3-krotny zoom cyfrowy.
Jakość zdjęć, nawet w dzień, jest dość słaba – brak autofocusa robi swoje. Jeszcze gorszy efekt zaobserwujemy przy fotografiach w słabym oświetleniu, gdyż nie mamy do dyspozycji diody doświetlającej. Czasem aparat, bez pytania nas o zdanie dodaje „ciekawe” efekty – to być może jest również wina nie tej wersji oprogramowania, co trzeba.
O sfotografowaniu tekstu możemy natomiast zapomnieć. No, cóż zdjęć wysokiej jakości nie zrobimy, jednak zawsze możemy powspominać chwile, uwiecznione innym aparatem fotograficznym. Wbudowana Galeria bez problemu wczytuje zdjęcia o rozdzielczości 3648 x 2736 pikseli.
Przednia kamerka o rozdzielczości 0,3 Mpx, umożliwia wideorozmowy np. dzięki aplikacji Skype, który działa bardzo sprawnie, co jest miłym zaskoczeniem. Przy jej pomocy możemy również wykonać autoportret.
Zdjęcia z aparatu głównego (jeśli ktoś życzy sobie fotki w oryginalnym rozmiarze – proszę dać znać w komentarzu)
Zdjęcia z kamerki
Internet
Dzięki modułowi WIFI zgodnemu ze standardem IEEE 802.11 b/g/n, surfowanie po internecie powinno być czystą przyjemnością – niestety, testowany przeze mnie model niejednokrotnie irytował słabym zasięgiem, a nawet zrywaniem połączenia.
Przeglądarka stockowa dość szybko wczytuje strony WWW, najbardziej jednak cieszy obsługa flash’a. Zarówno przewijanie, jak i mutli-touch działają płynnie. Niestety, bardzo często aplikacja bez żadnej informacji o problemie, po prostu się wyłączała. Jej kolejną wadą są notorycznie powtarzające się błędy podczas pobierania plików, co oczywiście kończyło się przerwaniem całego procesu, dlatego też nie przypadła mi ona do gustu. O wiele przyjemniej korzystało mi się z Opery Mobile, Dolphin Browser HD czy też Firefox, z czego pierwsza została zainstalowana przez producenta, a dwie kolejne można za darmo pobrać z Android Marketu.
Z przykrością muszę przyznać, iż Plug Impact nie radzi sobie z odtwarzaniem filmów z popularnych stron takich jak: megavideo czy vimeo (następuje zatrzymanie obrazu). Za to najbardziej znany YouTube oraz dailymotion wczytywane przez systemową przeglądarkę działają bez zarzutu. Buforowanie przebiega szybko, zaś materiał wyświetlany jest płynnie.
Mimo zainstalowanego Flash Playera 11, miłośnicy gier tej platformy nie zawsze będą do końca usatysfakcjonowani. Aplikacje dość długo się ładują, ale to jednak można przeżyć. Losowo wybrane przeze mnie Zombie Invaders oraz Bowmaster ze strony tabletflashgames.com działały płynnie, tylko Angry Animals zacinała się wprost niemiłosiernie. GnomeTown i The Smurfs & Co z Facebooka mimo długiego czasu oczekiwania w ogóle się nie załadowały .
Zdaję sobie sprawę, że w tym wypadku dużo zależy od naszego łącza internetowego, jednak to, które posiadam nie jest najgorsze (25Mb/s), a router jest skonfigurowany prawidłowo.
Port USB
Najważniejszą funkcją zamontowanego w urządzeniu portu micro-USB, jest dostarczanie niezbędnej do „życia” energii za pośrednictwem załączonej ładowarki sieciowej. Istotną kwestią, jest to, iż tylko przy jej pomocy jesteśmy w stanie naładować tablet, ponieważ po podpięciu do komputera, jest on jedynie podtrzymywany.
Na poniższych screenach możecie zobaczyć szybkość przesyłania danych za pośrednictwem kabla USB, zarówno z komputera do pamięci tabletu, jak i w drugą stronę.
Bardzo przydatną funkcją jest niewątpliwie USB On-The-Go. Jednak, aby móc z niej skorzystać, potrzebna jest przejściówka z micro-USB na USB, której producent nie dodał do zestawu – ja na szczęście takową posiadam.
Po wejściu w systemowy Explorer plików od razu rzuca się w oczy „Mobile HDD”, nie byłabym sobą, gdybym od razu nie sięgnęła po dysk zewnętrzny (Samsung 2,5” 750 GB), celem przetestowania. Nawet sobie nie wyobrażacie mojego rozczarowania, gdy ten nawet nie ruszył.
Nie pozostało mi nic innego, jak podpięcie pendrive’a. Szczęśliwym wybrańcem został SanDisk Cruzer Blade o pojemności 16 GB (zapis 7 MB/s, odczyt 18 MB/s, sformatowany domyślnie pod FAT32).Po tej operacji tablet musiał trochę „pomyśleć” i spowolnić działanie systemu, ale wczytał dane i można było z nich korzystać.
Przekopiowanie pliku wideo ważącego 275 MB z pendrive’a do pamięci urządzenia zajęło 2 minuty 10 sekund, co oznacza średnią prędkość na poziomie 2,1 MB/s, odwrotna sytuacja zajęła 58 sekund, czyli średnio 4,7 MB/s.
Po sformatowaniu pendrive’a do systemu plików NTFS, tablet również wczytał dane, jednak w tym wypadku, sprawnie przebiegała jedynie ich wymiana. Systemu plików exFAT nie jest obsługiwany.
Po tych zabiegach, podpięłam myszkę oraz klawiaturę. Peryferia zostały prawidłowo wykryte oraz można było ich użyć, jednak znacząco obciążyły tablet, powodując tak duży spadek płynności działania, że według mnie korzystanie z nich jest bezsensowne.
Rozrywka – muzyka, filmy i gry
Moim zdaniem, każdy tablet, mimo swojego internetowego przeznaczenia, powinien pełnić funkcję przenośnego centrum rozrywki. Dlatego bardzo ważna jest dla mnie dobra jakość odtwarzania zarówno plików audio, jak i wideo. Miejsce dostępne na multimedia oraz inne pliki wynosi 6,1 GB.
Standardowy odtwarzacz muzyki nie zachwyca swym wyglądem, jednak posiada wszystkie podstawowe funkcje, w tym niezbędny dla mnie equalizer. Plug Impact nie miał najmniejszego problemu z plikami w formacie mp3, wav i wma. Nie ważne czy znajdowały się one w pamięci urządzenia, na karcie microSD czy też pendrive’ie, odświeżanie listy dostępnych albumów następowało bardzo szybko.
Na pochwałę z całą pewnością nie zasługują głośniki, a przeciętna jakość wydobywającego się z nich dźwięku, to nie jedyny minus. Największy dyskomfort odczuwałam przez fatalne ich umiejscowienie. Dla przypomnienia, trzymając tablet w pozycji horyzontalnej, oba znajdują na dole lewego boku, przez co, nie dość, że mamy wrażenie, jakby grał tylko jeden kanał, to bardzo trudne, przynajmniej dla mnie, było trzymanie go w taki sposób, aby nie zasłaniać głośników.
Tablet umożliwia odczyt popularnych formatów wideo takich jak avi (DivX i XviD), mpg, mpeg4, rm, rmvb, mp4, czy wmv. Odtwarzanie wszystkich wymienionych typów plików przebiega bardzo płynnie. Rozdzielczość 1080p oraz wtopione napisy, to dla testowanego urządzenia przysłowiowa „bułka z masłem”.
Testowane próbki wideo mkv umieszczone zarówno w pamięci urządzenia, na karcie pamięci microSDHC, jak i pendrive’ie:
– 1080p h264 High Profile 4.1 40 Mbps – tylko MX Video Player – bardzo długi czas wczytywania, klatkowanie,
– 1080p h264 High Profile 5.1 15 Mbps – szybkie wczytywanie, bardzo płynne odtwarzanie,
– 1080p h264 High Profile 5.1 16 Mbps – szybkie wczytywanie, płynne odtwarzanie, sporadyczne zacięcia.
Odtwarzacz systemowy obsługuje ponadto pliki webm, niestety, aby otworzyć Flash Video musiałam użyć MX Video Player z Android Market.
Fani gier muszą zdać sobie sprawę, iż mimo naprawdę dobrych parametrów technicznych, nie każdą najnowszą produkcję uda nam się uruchomić, a niektóre nie będą wyświetlane na pełnym ekranie, co jest bolączką wielu tabletów, jak chociażby Motoroli Xoom. Taki problem pojawił się m.in. przy Modern Combat 2: Black Pegasus czy Przygody Tintina HD od Gameloftu, jednak gry chodziły całkiem płynnie. Miło natomiast wspominam chwile spędzone przy N.O.V.A. 2, której mimo, że nie ma w Markecie, działa w trybie pełnoekranowym i naprawdę cieszy oko. Niestety nie udało mi się uruchomić żadnej części najbardziej znanych samochodówek, jak Need for Speed czy Asphalt, ani GTA III. Uważam jednak, że absolutnie nie należy się tym przejmować, gdyż platforma Google Android oferuje dostęp do tak dużej liczby tytułów, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Bateria
Pierwsze ładowanie trwało dosyć długo, bo niespełna 7 godzin, jednak przy kolejnym czas ten uległ skróceniu do 5 godzin. Przy stałe włączonym WiFi, jasności ekranu ustawionej na 90-100 procent, synchronizacji gmaila oraz drugiego klienta poczty co 5 minut i kanałów RSS (mam ich dosyć sporo) co 10 minut, tablet pozwolił na trzy godziny surfowania po stronach WWW, obejrzenie dwóch odcinków ulubionego, czterdziestominutowego serialu z TVN Player oraz godzinną przejażdżkę w świat gier. Co daje w sumie 5 godzin i 20 minut pracy ciągłej pracy. Wynik uznaję za dobry. Według producenta bateria urządzenia o pojemności 3600 mAh pozwala na maksymalnie 7 godzin oglądania wideo, 36 godzin odtwarzania muzyki lub 6 godzin pracy na WIFI.
Wydajność
Sercem testowanego tabletu jest procesor Rockchip 2918 ARM Cortex A8 z zegarem 1,2 GHz, wspomagany przez 1 GB pamięci RAM. Za grafikę odpowiedzialny jest układ Vivante 800GC. Dzięki temu tablet dobrze radzi sobie z wielozadaniowością. Bez problemu możemy przeglądać sieć w poszukiwaniu interesujących nas informacji przy ulubionej muzyce z włączonymi synchronizacjami w tle. Kolejnym na to dowodem są płynnie działające zaawansowane gry 3D czy filmy full HD, z którymi Plug Impact radzi sobie bardzo dobrze.
W tym miejscu jednak napotkałam największy problem, który niestety opóźnił publikację recenzji. Żaden z zainstalowanych przeze mnie programów typu „System Info” nie widział 1 GB pamięci RAM. Wszystkie, w sumie było ich ponad dziesięć, widziały jedynie 321 MB, z czego przy uruchomieniu urządzenie wolnej pamięci pozostawało 160 MB. Według zapewnień producenta w wersji finalnej zastosowany został odpowiedni software, eliminujący ten problem.
Po przedstawieniu zaistniałej sytuacji firmie SysTrade sp. z o. o. w odpowiedzi otrzymałam następującą informację:
„Jest mi szalenie przykro, ale niestety ze względu na fakt, że Państwa koledzy po fachu, mówiąc kolokwialnie – nawalili, nie będziemy w stanie dostarczyć w tym momencie zdjęć/filmów z widocznym 1GB RAM’em.”
Ostatecznie filmik otrzymaliśmy, ale jakby nagrywany kalkulatorem…
„Prosimy o napisanie niezależnej recenzji, z wyszczególnieniem wad i zalet sprzętu i przedstawienie kwestii pamięci RAM tak jak jest w rzeczywistości.”
W odzewie na Wasze gorące prośby przeprowadziłam kilka testów, z których wynikami możecie się zapoznać w poniższej tabelce. Zainteresowanych zapraszam również do screenów z wynikami (po podsumowaniu).
Podsumowanie
Muszę przyznać, że w tym przedziale cenowym Plug Impact będzie naprawdę dobrym wyborem. Mimo wad występujących w testowym egzemplarzu, jakimi według mnie są problemy z USB OTG czy stabilnością systemu, a także niskiej jakości aparat i głośniki, tablet przez cały czas sprawował się dobrze. Jego zalety stanowczo przewyższają wykryte przeze mnie wady. Wykonanie i elegancki design, bardzo dobrej jakości matryca, parametry procesora oraz pamięci RAM, obsługa Flash Player 11, dostęp do Android Market, akceleracja 3D, zapowiedziana aktualizacja do Androida 4.0, bateria oraz niska cena niewątpliwie zachęcają do kupna.
Żałuję tylko, że nie było mi dane przetestować wersji finalnej, pozbawionej błędów oprogramowania, wtedy Plug Impact prawdopodobnie zrobiłby na mnie jeszcze lepsze wrażenie. Na koniec muszę się Wam jeszcze przyznać, iż w czasie trwania testu tak się z nim „zaprzyjaźniłam”, że z ciężkim sercem i drżącymi rękami będę go odsyłać do producenta…
Przypomnę tylko, że trwa już przedsprzedaż urządzenia – więcej na ten temat dowiecie się z poprzedniego wpisu.
Benchmarki: