Ladies and gentlemen, here we are. Finally, after all those months of impatient waiting…
Przepraszam Was bardzo, świąteczne prezenty od Research In Motion wprowadziły mnie w iście amerykański nastrój. Niedawno do moich drzwi zapukał kurier, który w rękach trzymał paczkę z tabletem RIM BlackBerry Playbook – urządzeniem, które na targach IFA w Berlinie zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie i na recenzję którego czekałem z niecierpliwością.
Po kilku godzinach obcowania z Playbookiem mogę z czystym sercem powiedzieć, że jest to jedyny tablet, na który skłonny byłbym zamienić swojego iPada. Przyjemność użytkowania, świetna jakość wykonania, dopracowanie oprogramowania, bardzo dobry czas pracy na baterii i spore możliwości multimedialne czynią z BlackBerry Playbooka jeden z najlepszych tabletów, z jakimi miałem do czynienia. Jednakże, jak mówi stare powiedzenie – nie ma róży bez kolców. Największą wadą Playbooka jest niewielka liczba dostępnych aplikacji (przy czym większość tej mniejszości jest słabej jakości) oraz konieczność parowania z telefonem komórkowym BlackBerry, aby móc korzystać z kalendarza, kontaktów, wiadomości, notatek, zadań, przeglądarki plików oraz komunikatora BlackBerry Messenger.
Więcej na temat RIM BlackBerry Playbook dowiecie się z recenzji, która pojawi się na łamach Tabletowo.pl już wkrótce. Podczas gdy ja będę bawił się tym cackiem, zostawiajcie pytania dotyczące tabletu w komentarzach. Z przyjemnością rozwieję wszelkie Wasze wątpliwości.
