Google przejmuje Motorolę – pełne zaskoczenie!

Takiego obrotu spraw chyba nikt z nas nie przewidywał. Jak donosi serwis BGR Google i Motorola Mobility łączą siły i to w dość definitywny sposób. Obie firmy ogłosiły bowiem, że Google przejmie udziały w firmie Motorola po kursie $40.00 za akcję. To o 63% więcej niż ostatni zanotowany (piątkowa sesja) kurs akcji. Całość transakcji opiewa na 12,5 mld dolarów i została już zaakceptowana przez zarządy obu firm. Oznacza to, że weekend nagle stał sie bardzo, bardzo interesujący a układ sił na rynku urządzeń i systemów mobilnych uległ dość poważnej zmianie.

Oficjalne oświadczenia Prezesów obu firm znajdziecie w tym linku. My sami zaś możemy rozpocząć bardzo poważne gdybanie co to dla wszystkich zainteresowanych (czyli firm na rynku i nas klientów) oznacza.

Po pierwsze, Apple ze swoim iOS dla urządzeń mobilnych i oddzielnym Mac OS dla komputerów stacjonarnych już niedługo będzie musiało zastanowić się na dwiema bardzo poważnymi decyzjami. Czy otwierać swój system iOS, tzn. pozwolić innym producentom na skorzystanie ze swoich rozwiązań? Taki ruch oznaczałby dodatkową ekspansję (podobną do obu głównych rywali na tym rynku – Windows Phone i Android). Mielibyśmy wtedy do wyboru więcej różniących się od siebie urządzeń opartych o, co by nie mówić, dobry system. Ceny samego sprzętu mogłyby trochę spać a jednocześnie Apple zapewniłoby sobie kolejnych klientów korzystających z iTunes i App Store.

Po drugie, przed Apple jeszcze jedna dość poważna decyzja. W mojej opinii nie do uniknięcia, co więcej – im szybciej podjęta tym lepiej. Mam na myśli ujednolicenie dwóch systemów czyli iOS oraz Mac OS (przed podobną decyzja stoi zresztą Google – ale o tym za chwilę). Wszystko bowiem wskazuje na to, że główny konkurent ww. czyli Microsoft ma taki właśnie pomysł (całkiem zresztą dobry) na kolejne wcielenia Windows. Wyobraźcie sobie bowiem system, Wasz spersonalizowany system działający na desktopie, tablecie i telefonie. Automatycznie synchronizujące się urządzenia zarówno pomiędzy sobą jak i z tzw. „Chmurą”. Dokumenty, pliki, itd. w zależności od wielkości i przeznaczenia będą dla Was zawsze dostępne. Będą w tych samych miejscach (interfejs systemu będzie się różnić tylko tyle ile musi aby w pełni dostosować się do urządzenia, na którym jest zainstalowany). Koniec z potrzebą pamiętania o zapisaniu, tu i tu, wysyłania własnych plików do siebie aby odczytać je gdzie indziej, itp. Pracujecie na desktopie w pracy, kończycie dzień…. ale może dopisać jeszcze kilka słupków arkusza korzystając z tabletu? A może trzeba sprawdzić ostatnio zapisane dane na telefonie w terenie? No i wygoda… jeden system, wspólne możliwości i pełna kompatybilność. Brzmi interesująco?

Dla Microsoftu oznacza to, że zaręczyny z firmą Nokia muszą zakończyć się sukcesem. Oznacza to także, że pojawiające się tu i ówdzie plotki o planowanym przejęciu Nokii przez firmę z Redmond są jak najbardziej prawdopodobne. Jeśli bowiem MS chce szybko i sprawnie oferować klientom sprawdzony produkt jakim jest telefon z systemem (iPhone + iOS i już za chwilę urządzenia typu Moto – Google) będzie musiał jeszcze bardziej zacieśnić współpracę z Nokią (a chyba najlepiej to robić gdy jest się właścicielem takiej marki). Jeśli kolejne edycje Windows oraz flagowych produktów softwarowych Microsoftu dobrze działać nie tylko na komputerach stacjonarnych i przenośnych, tabletach (chyba, że już niedługo zaczniemy je zaliczać do właśnie tej wcześniejszej kategorii) oraz telefonach, to musi dużo bardziej włączyć się w część dotyczącą projektów samego sprzętu. Microsoft ma bardzo dużo do ugrania i wg mnie (choć kapitalizacja tego na razie nie pokazuje – to Apple jest dziś więcej wart) jeśli dobrze to rozegra znów wróci na szczyt i to w dużo lepszej formie niż kilka lat temu.

Będziemy mieć bowiem producenta systemu i oprogramowania o olbrzymim potencjale i doświadczeniu – tworzy sprzęt, oprogramowanie, ma potencjał sprzedażowy i marketingowy zarówno w segmencie detalicznym, jak i enterprise.

Dla firmy Google oznacza to jeszcze mocniejsze zaakcentowanie i wsparcie systemu Android. Ciekawe będzie teraz co stanie się z markami Droid oraz Nexus? Będą koegzystować jako kolejne wcielenia coraz bardziej zaawansowanych urządzeń czy może jedna z nich ulegnie marginalizacji?

Ważnym pytaniem jest także jak bardzo przejęcie Motoroli odbije się na współpracy Google’a z takimi firmami jak Samsung i LG? Z jednej strony to ważni partnerzy dla firmy z Mountain View, z drugiej jednak będą teraz poniekąd bezpośrednią konkurencją jednego z jego działów. Z jak dużym opóźnieniem pozostałe firmy otrzymają teraz update systemu, dodatkowe informacje czy wsparcie? Faktem jest, że Google będzie chciało jak najdłużej utrzymać przy sobie (w dobrych stosunkach) producentów sprzętu. To w końcu dzięki nim Android nie jest dziś niszowym wynalazkiem takim jak np. MeeGo. Google na pewno zdaje też sobie sprawę z tego, że na lepsze układy z pozostałymi producentami może ostrzyć sobie zęby Microsoft, no i jest jeszcze wspomniana na początku możliwość – zmiana polityki przez firmę  Apple.

Teraz kolejne firmy, które prędzej czy później odczują trwającą teraz rewolucje na rynku systemów mobilnych (i nie tylko). Samsung i LG pozostały poniekąd na rozdrożu. Jeśli to nie Apple się otworzy ale Google i Microsoft bardziej zamkną, to obie firmy mogą mieć bardzo poważny problem (taki jak jeszcze niedawno miała Nokia i Symbian). W bardzo nieciekawej sytuacji znajduje się Sony, którego pozycje podgryzają wszyscy. Nie ma własnego (mobilnego) systemu. System znajdujący się w PS3 trudno będzie szybko przerobić i zaoferować jako własny integrując jego części w kolejnej generacji konsoli, nowych tabletach z pod znaku Sony czy telefonach Sony – Ericsson. Konsola do gier ma konkurencje ze strony MS i Nintendo (ta firma też pewnie ciężko się zastanawia co dalej….) a także ze strony Google, Apple oraz pozostałych producentów tabletów, które z każdą kolejną generacją mogą być coraz ciekawszą alternatywą dla stacjonarnych konsol.

Kiedy się tak bliżej zastanowić, to w przypadku Google widzę na horyzoncie jeszcze jedno sensacyjne przejęcie – ciekawe czy ktoś z Was pomyślał o tej samej firmie (dajcie znać w komentarzach, a ja jutro uzupełnię ten fragment tekstu o nazwę firmy)?

Wszystkie ww. zmiany oraz ewolucja systemów i urządzeń sprawi, że konkurencja zaostrzy się na jeszcze jednym polu – producentów kości (Intel, AMD oraz producenci układów ARM – pierwsze rozdanie wraz z premierą Windows 8) oraz samymi platformami ARM vs. x 86…

Czy już niedługo wybór komputera, tabletu, telefonu będzie jeszcze bardziej „skomplikowany” niż dziś? Chyba tak. Zakup jednego z tych urządzeń zdefiniuje bowiem jaki inny sprzęt (jakiego producenta kupimy). Trudno mi bowiem sobie wyobrazić chętnych na zakup iPhona, tabletu/komputera działającego w oparciu o system Google Android oraz „mocnego” desktopa działającego na platformie Windows. A skoro już wybierzemy platformę sprzętowo-softwarową pozostanie jeszcze decyzja jaka architekturę i w których urządzeniach będziemy preferować.

Nie da się ukryć, że żyjemy w bardzo ciekawych czasach… warto sobie uświadomić, że obecne zmiany zdefiniują szeroko pojęty rynek IT (i układ sił na nim) na długi czas.

Aktualizacja

Oczywiście macie rację pisząc, że to właśnie ogromna ilość posiadanych przez Motorolę patentów (jest ich około 17000 + 7500 czeka na uznanie przez odpowiednie organy patentowe) była motorem napędowym do podjęcia takiej, a nie innej decyzji przez Google.