Biorąc pod uwagę niewyobrażalną liczbę aplikacji dostępnych w AppStore, można by pomyśleć, że w tym sklepie nie znajdziemy już niczego nowego, świeżego, wyróżniającego się pomysłem, wykonaniem lub zawartością. Nic bardziej mylnego. Aplikacja Planetary jest doskonałym przykładem na to, że jeżeli ma się ciekawą koncepcję i narzędzia, by wprowadzić ją w życie – można sięgnąć gwiazd. Dosłownie.
Aplikacja: Planetary
Uniwersalna: Nie
Autor: Bloom Studio
Cena: Darmowa
Link: klik
—————
Jest bardzo kosmicznie
Domyślny odtwarzacz muzyczny iPada wyglądem bardzo przypomina znane wszystkim desktopowe iTunes. Składa się z dwóch części: pierwsza zawiera kategorie multimediów, a druga szczegóły, utwory, albumy, wykonawców lub kompozytorów oraz listę odtwarzania. Ekran teraz odtwarzanej muzyki jest bardzo prosty, ogólnie rzecz biorąc składa się z trzech przycisków i wielkiej okładki albumu. Czy tak wygląda player idealny? Czy ten minimalizm, prostotę i przyjemność z użytkowania można przenieść na jeszcze wyższy poziom? Przez długi czas sadziłem, że nie. Wszystko zmieniło się kiedy natrafiłem na aplikację Planetary, która, jakkolwiek wymagająca jeszcze sporo pracy, ma ogromną szansę, by na zawsze zastąpić domyślny odtwarzacz mojego iPada.
Planetary to, krótko mówiąc, jedyny w swoim rodzaju odtwarzacz muzyczny. Listy utworów, wykonawców lub albumów nie są przedstawione za pomocą nudnych tabelek, ale w postaci trójwymiarowej galaktyki, pełnej planet, księżyców, słońc i orbit.
Interfejs galaktycznego melomana
Aplikacja wita nas ogólnym widokiem naszej kieszonkowej galaktyki. Wokół niej, na kształt koła, ułożono litery alfabetu za pomocą których możemy wyszukać interesującego nas w danej chwili wykonawcę. Po wybraniu pożądanego artysty następuje zbliżenie na jego słońce wokół którego krążą planety symbolizujące albumy. Po dotknięciu jednej z nich następuje jeszcze większe przybliżenie i na ekranie widzimy księżyce orbitujące wokół planety-albumu. Są one utworami i wystarczy dotknąć jednego z nich, aby rozpocząć odtwarzanie muzyki. Bardzo pomysłowym rozwiązaniem jest pasek postępu trwania utworu – w Planetary przedstawiony jest on za pomocą świetlnej linii, która biegnie po orbicie aktualnie odtwarzanego księżyca-utworu.
Nasza kieszonkowa galaktyka wypełnia właściwie cały ekran aplikacji. U góry widać tylko mały pasek informujący, jak daleko wgłąb muzycznego wszechświata zaleciał użytkownik, a u dołu – panel z przyciskami sterowania odtwarzaczem oraz opcjami widoku. Za ich pomocą możemy wyłączyć nazwy utworów, albumów i wykonawców wypisane obok ciał niebieskich, linie orbit oraz usykać dostęp do skromnego ekranu pomocy. Dolny panel można łatwo ukryć dotykając palcem w jego wystający fragment w prawym dolnym rogu. Dzięki tej funkcji możemy skupić się wyłącznie na przeglądaniu swojej biblioteki muzycznej i podziwianiu widoków. A jest co podziwiać.
E.T. go home!
Jak już wcześniej wspomniałem, Planetary to odtwarzacz, który przestawia bibliotekę muzyczną użytkownika za pomocą trójwymiarowej galaktyki. Modele oraz szczegóły wszystkich słońc, planet, księżyców i teł są bardzo dopracowane i robią niesamowite wrażenie. Aplikacja działa bardzo, bardzo płynnie i w pełni wykorzystuje interfejs multitouch iPada – „szczypiąc” ekran tabletu oddalamy widok o kilka lat świetlnych lub cofamy się o jeden poziom w „menu”, natomiast rozszerzając dwa palce na wyświetlaczu – przybliżamy. Niestety, za pomocą tej drugiej funkcji nie możemy poruszać się po kolejnych poziomach menu aplikacji, przynajmniej na razie.
Listy i biblioteki…
W Planetary, niestety, na próżno szukać będziemy obsługi list odtwarzania, a utwór wybrany z jednego albumu rozpoczyna odtwarzanie całej biblioteki. To dla mnie duży minus, jednak, po krótkiej rozmowie z twórcą aplikacji, wierzę gorąco, że Planetary będzie dalej rozwijane i dostanie aktualizację przynoszącą wiele usprawnień. Czekam na nią z niecierpliwością!
Werdykt Sędziego
Planetary to aplikacja niezwykła. Jest bardzo pomysłowa, bardzo dopracowana, bardzo płynna i… darmowa. Uważam, że każdy posiadacz iPada powinien mieć ją w swojej kolekcji. Uwierzcie mi, że Waszym znajomym zaprze dech w piersiach kiedy, jak gdyby nigdy nic, włączycie im ciekawy utwór, który ostatnio znaleźliście w internecie, używając do tego właśnie Planetary.
Galeria