Szacunki wskazują, że w grudniu 2020 roku, Apple Watch numer 100 000 000 znalazł swojego właściciela. Inni producenci inteligentnych zegarków o takim wyniku mogą tylko pomarzyć.
Pierwszy Apple Watch pojawił się na rynku w 2015 roku. Choć podobnie, jak wiele innych urządzeń Apple, nie przyniósł rewolucji, z miejsca stał się jednym z ulubionych gadżetów posiadaczy iPhone’ów. Stało się tak, w dużej mierze, dlatego, że Apple postanowiło istotnie ograniczyć funkcjonalność konkurencyjnych zegarków, gdy tym przyszło pracować w parze właśnie z iPhonem. Wyłącznie Apple Watch oferował pełną integrację ze smartfonem, czyli to, czego kupujący oczekiwali najbardziej.
Z biegiem czasu, producentom innych zegarków pozwolono na nieco więcej, przez co nowe Samsungi Galaxy Watch, urządzenia z Wear OS od Google i produkty Huawei również nadają się do parowania ze smartfonami Apple. Tyle że, gdy to się stało, król był już wybrany.
Wynik godny pozazdroszczenia
Co istotne, Apple nigdy nie pochwaliło się tym, ile dokładnie zegarków Apple Watch udało mu się sprzedać. Liczbę 100 milionów sztuk znamy wyłącznie z opracowania autorstwa analityków z Cybart. Wiele wskazuje jednak na to, że podana liczba nie będzie zasadniczo odbiegać od rzeczywistości.
Mówią o tym, zwłaszcza, wyniki finansowe całej kategorii urządzeń, które Apple nazywa inne. Te, rok do roku, biją kolejne rekordy. Nie ma zatem powodów, by podważać wiarygodność danych Cybart.
Co dziesiąty posiadacz iPhone’a ma Apple Watch
Cybart przedstawił również wykres ilustrujący, jak zmieniała się popularność zegarka Apple Watch wśród posiadaczy smartfona Apple. Zgodnie z opublikowanymi danymi, już co dziesiąty posiadacz iPhone’a paruje go z Apple Watchem.
Do wzrostu popularności zegarka Apple, przyczyniła się również pandemia SARS-CoV-2. Stało się tak z dwóch powodów. Po pierwsze: Apple Watch pozwala na monitorowanie podstawowych parametrów zdrowotnych, zwłaszcza tętna. W najnowszej wersji oferuje również możliwość sprawdzenia poziomu wysycenia krwi tlenem.
Po drugie: za sprawą powszechnego obowiązku zakrywania twarzy korzystanie z Face ID w miejscach publicznych, takich jak sklepy, stało się bardzo niewygodne, a co za tym idzie, równie niewygodne jest płacenie przy pomocy Apple Pay. Z zegarkiem Apple Watch na ręce, można zapłacić kartą tak szybko, jak dotychczas.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko pogratulować Apple świetnych wyników. Cóż, w całej branży technologicznej nikt tak dobrze nie potrafi kreować potrzeb, jak oni.