Apple, czyli ten niebezpieczny monopolista. Przynajmniej tak postrzega tę firmę Spotify

Spór między Spotify a Apple trwa. W ubiegłym tygodniu Spotify złożyło do Komisji Europejskiej skargę antymonopolową przeciwko Apple. Chociaż lista oskarżeń jest długa, jednym z jej elementów jest twierdzenie, że Apple wykorzystuje swoją przewagę w sklepie App Store ze szkodą dla innych firm oraz samych użytkowników platformy iOS. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Apple.

Gigant z Cupertino nie da sobie w jabłko dmuchać. Niedługo po złożeniu skargi, firma odniosła się do zarzutów Spotify, przypominając, że Szwedzi chcą „cieszyć się wszystkimi przywilejami bezpłatnej aplikacji, podczas gdy Spotify całkowicie bezpłatne nie jest”. Apple nie omieszkało wytknąć jeszcze Spotify, jak duże problemy ma ten serwis strumieniujący muzykę w Stanach Zjednoczonych, ze względu na wciąż toczące się procesy z amerykańskim CRB (zarządzającym prawami autorskimi na terenie USA).

Wypomnienie tego faktu nie było chyba zbyt miłe dla Spotify, gdyż odpowiedź tej firmy na przytyki Apple nie jest już tak łagodne w odbiorze.

„Każdy monopolista będzie sugerował, że nie zrobił nic złego, i argumentował, że ma na celu najlepiej pojęty dobry interes konsumentów oraz konkurentów. Reakcja Apple na naszą skargę do Komisji Europejskiej w żaden sposób nas nie zaskakuje. Mało tego – jest dokładnie taka, jakiej się spodziewaliśmy.

Złożyliśmy wspomnianą skargę, ponieważ działania Apple szkodzą konkurencji i konsumentom oraz są wyraźnie sprzeczne z prawem. W przekonaniu Apple, użytkownicy Spotify na iOS są klientami Apple, a nie Spotify, co stanowi sedno problemu.”

Kością niezgody w konflikcie między Spotify a Apple jest tak zwany podatek Apple (który z chęcią nazwałbym podatkiem Cooka albo haraczem jabłkowym ;) Polega on na tym, że twórcy aplikacji dostępnych w App Store muszą oddać Apple 30% zysków z każdej operacji finansowej dokonanej w aplikacji. W przypadku Spotify Premium, oznacza to comiesięczne obcinanie przychodów Spotify.

I zdaniem Szwedów nie byłoby w tym takiej tragedii, gdyby nie fakt, że Apple Music, czyli usługa konkurencyjna względem Spotify Premium, takiego „podatku” płacić nie musi. W ten sposób Apple, jako właściciel sklepu może sobie pobierać niższy abonament względem Spotify, lub niewiele wyższy – a różnicę i tak odbije sobie w postaci 30% udziałów w zysku Spotify.

Zobaczymy, jak na tę sprawę zareaguje Komisja Europejska. Jedno jest pewne – jeśli jakiekolwiek racje zostaną przyznane Spotify, to Apple czeka seria bolesnych procesów o nieuczciwą konkurencję. Nie wierzę, że w wypadku pomyślnego dla Spotify wyroku, z podobnej okazji nie zechcą skorzystać i inni więksi deweloperzy.

 

źródło: Variety przez Slashgear