AKTUALIZACJA: recenzja dostępna jest pod tym adresem.
Siódmego listopada firma Xiaomi zaprezentowała drugą generację jednego ze swoich najpopularniejszych produktów – opaski Mi Band. Mi Band 1s, bo o niej mowa, jeszcze na długo przed oficjalną premierą wzbudzała zainteresowanie wśród potencjalnych klientów. Jako pierwsi w Polsce opublikowaliśmy recenzję Xiaomi Mi Band na początku roku. Teraz, również jako pierwsi, mamy już Xiaomi Mi Band 1s i rozpoczynamy testy opaski!
Skąd mam Xiaomi Mi Band 1s?
Najważniejsze pytanie, które zostało mi zadane w ciągu ostatniej godziny wielokrotnie. Cóż, nie jest tajemnicą, że dostałam ją od sklepu geekbuying.com, z którym od jakiegoś czasu współpracuję. Z tego, co wiem, aktualnie trwa przedsprzedaż, która zakończy się 7 grudnia. Koszt to 25-30 dolarów w zależności od sklepu, dlatego jeśli jesteście zainteresowani opaską, warto sprawdzić jej cenę w różnych sklepach.
Mi Band vs Mi Band 1S – co się zmieniło?
Przede wszystkim dodano pulsometr. Oprócz tego, moduł jest minimalnie mniejszy niż w pierwszej generacji. Do tego sama „dziura” w opasce jest nieco węższa, dzięki czemu jest szansa, że moduł będzie w niej stabilniej ulokowany.
Ktoś pytał już czy moduł z drugiej generacji pasuje do opaski z pierwszej – owszem, aczkolwiek należy pamiętać, że 1s ma delikatnie mniejsze wymiary.
Osobiście najbardziej ciekawi mnie czas pracy nowej opaski, czyli to, jak pulsometr wpłynie na ten właśnie parametr. Ciekawi mnie również jak działa sam pulsometr.
Póki co ładuję obie opaski i zaczynam testy. Jeśli macie jakieś pytania – śmiało!